Ekskluzywna impreza zakończyła się bijatyką jak na potańcówce w remizie. Pięciu pracowników zatrzymanych przez policję i odstawionych do izby wytrzeźwień po bójce z ochroną.
Ulica Foksal w Warszawie - to tutaj w klubie nocnym odbywa się oficjalny bankiet dla uczestników "Tańca z gwiazdami" i ludzi związanych z programem. Aby dostać się do środka, trzeba mieć specjalne zaproszenia. Po godz. 23 są już wszyscy: Kinga Rusin i Stefano Tarazzino , gwiazdy, tancerze, producenci, ekipa techniczna i obsługa planu. Chcą uczcić sukces IV edycji. Impreza ma trwać do rana, lecz jej finał jest tak zaskakujący, jak sam program - podał "Super Express".
Około godz. 4 ochrona z hukiem wyrzuca z klubu kilku mężczyzn. Są pijani i agresywni. Jak się później okazuje - to pracownicy obsługi planu. Ochrona usunęła ich z imprezy i nie chce wpuścić z powrotem do środka. W tym czasie w drzwiach klubu staje Joanna Liszowska (28 l.) z narzeczonym Tadeuszem Głażewskim (28 l.). W przejściu długo dyskutują z ochroną i jednym z pijanych mężczyzn. Chcą już wracać do domu. Szybko wsiadają do taksówki i odjeżdżają.
Zaraz po ich wyjściu zaczyna się jatka. Wyrzuceni mężczyźni stają pod drzwiami lokalu i obrzucają ochroniarzy wyzwiskami. Prowokują ich. Z klubu wychodzi ochrona i rozpoczyna się regularna bójka. Przerażone gwiazdy uciekają z lokalu.
Pierwsze informacje wskazywały, że bójka była sprowokowana przez zazdrosnego narzeczonego Joanny Liszowskiej, Tadeusza Głażewskiego. Jednak dalsze relacje świadków nie potwierdziły tych przypuszczeń.
Jak czytamy w "SE" do akcji wkracza policja. Najpierw po cywilnemu, a chwilę potem pod klub zajeżdżają radiowozy na sygnale. Po krótkiej przepychance policjanci obezwładniają agresywnych mężczyzn, pakują ich do samochodów i przewożą na komisariat. Tam okazuje się, że wszyscy mają ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyźni kończą wieczór w izbie wytrzeźwień.
TVN poinformował "Super Express", że mężczyźni pracowali w firmie zewnętrznej, wynajętej przez stację na potrzeby programu. TVN zapowiada, że umowa nie zostanie przedłużona na kolejną edycję. Mężczyznom, którzy sprowokowali bójkę, postawiony zostanie zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »