Rupert Grint przyznał, że zwlekał bardzo długo z przeczytaniem ostatniej książki z serii o Harrym Potterze. Aktor bał się bowiem, że grana przez niego postać umrze.
- Byłem chyba ostatnią osobą, która przeczytała "Insygnia Śmierci" - zdradził Grint. - Uwielbiam te książki. Przeczytałem je wszystkie, ale tyle mówiło się, o tym, że niektórzy bohaterowie umrą, a ja bardzo chciałem, żeby Ron Weasley przeżył.
Brytyjczyk dodał, że chociaż wspaniale pracowało mu się na planie wszystkich ekranizacji, cieszy się, że po 10 latach kręcenia będzie miał w końcu trochę wolnego.
Od 19 listopada 2010 roku polscy widzowie będą mogli podziwiać Ruperta Grinta w pierwszej odsłonie filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci".
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »